Cienie przeszłości – Edyta Świętek. Patronat medialny


Kochani, z przyjemnością informujemy, że blog Lustro Rzeczywistości objął patronatem medialnym Cienie przeszłości Edyty Świętek. To drugie wydanie powieści, która dawno temu skradła lustrzane serce i chcielibyśmy, by znalazła kolejnych usatysfakcjonowanych czytelników. Recenzję powieści znajdziecie klikając tutaj, a już wkrótce: 26 czerwca będziecie mogli kupić odświeżone wydanie. 

Oficjalna zapowiedź

Pewnego dnia do jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego przyjaciela ofiary.Pewnego dnia do jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego przyjaciela ofiary.

Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość.


 ❤❤❤ PRZECZYTAJ FRAGMENT ❤❤❤

Edyta Świętek o sobie:
Siadam przy komputerze. Z filiżanki świeżo zaparzonego cappuccino unosi się kuszący aromat. Na sąsiednim fotelu mruczy mój czworonożny asystent – Przemysław Kot. Zanim zacznę pisać, zamykam oczy. To ostatni moment na zebranie myśli.

Inspirację znajduję wszędzie: w drobiazgach dnia codziennego, twarzach ludzi, których mijałam na krakowskich chodnikach, w krótkim dialogu zasłyszanym podczas jazdy tramwajem.

Z urywków ulicznych wspomnień tworzę świat wyobrażeń – za chwilę ożywię go na kartkach powieści. Podczas pisania stanę się kim zechcę: lekarzem, pilotem helikoptera, nauczycielką, policjantką… Przeżyję najbardziej niesamowite historie, wszak literatura to świat bez granic.

Moje myśli są już uporządkowane. Podnoszę powieki, spoglądam na niemalże pusty ekran. Zaraz zapełnię go słowami, które kieruję do Was, moi Czytelnicy.



Wkrótce na stronie pojawi się wywiad z autorką, a na Facebooku  konkurs. Skusicie się?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)