Pani K.– Marta Knopik. Sen o przemijaniu


Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby świat, który znamy nagle zniknął? Gdybyśmy zostali podzieleni na lepszych i gorszych, a następnie zamknięci w hermetycznych ścianach malutkich mieszkań, bez dostępu do otwartej przestrzeni, grupowych rozgrywek, spotkań z bliskimi a nawet bez możliwości dotknięcia stopami ziemi? Czas wyznaczałyby godziny posiłków, pracy, snu oraz starannie zaplanowane aktywności we własnych czterech ścianach, w towarzystwie jednej tylko osoby. Natomiast cel ludzkiej egzystencji skurczyłby się do rozmiarów marzenia o własnej roślinie doniczkowej…


Brzmi przerażająco prawda?

Marta Knopik, autorka książki Pani K. od takiej właśnie wizji rozpoczyna swoją opowieść, na pozór dystopijną i przewidywalną, lecz dalsze rozwiązania fabularne stanowią nie lada wyzwanie dla czytelników. W sieci znaleźć można mnóstwo natchnionych i enigmatycznych recenzji tej książki, ale ja nie zamierzam silić się na górnolotne zdania i napiszę wprost – to opowieść tak wieloznaczna i uniwersalna w przekazie, że znajdziecie w niej wszystko to, czego akurat w tym momencie potrzebujecie. Dystopia? Proszę bardzo. Powieść obyczajowa? Obecna. Fantastyka z elementami słowiańskimi? A jakże. Romans? Nic bardziej mylnego.

Pani K. nuci balladę o samotności, tak melancholijną i przygnębiająco prawdziwą, że w oku kręci się łza. Oczarowuje wizją współistnienia z drugim człowiekiem, najbardziej kochanym i godnym zaufania, by chwilę później zaatakować wizją niebezpieczeństwa i okrucieństwem niezrozumienia.

Wielbiciele prozy rodzinnej znajdą na kartach Pani K. odę do prostego życia, radości czerpanej z prostych rzeczy takich jak rozmowa z babcią czy wspólnie wypita herbata, ale odnajdą także mrok dorastania i dramat wywołany atypowością młodego człowieka.

Fani dystopii zatoną w wizji świata pozbawionego dóbr współczesnych takich jak rozrywka czy szeroko pojęta wolność i poznają uniwersum w pełni nadzorowane, ograniczone do pracy, jedzenia i spania. Dostrzegą przyczyny zniszczenia współczesnej Ziemi i odkryją, że być może na własne życzenie zmierzamy w kierunku przedstawionym w książce.

Marta Knopik zadbała także o czytelników spragnionych wątków paranormalnych i fantastycznych. Z wprawą budzi niepokój, wprowadzając klimat swoistego więzienia dla jednostki skazanej na poszukiwanie pocieszenia we własnych wspomnieniach, nawiasem mówiąc zmusza do refleksji nad celowością ludzkiej egzystencji.

Muszę przyznać, że lektura sprawiła mi przeogromny problem z oceną treści. Z jednej strony Pani K. została napisana w bezkonkurencyjnie doskonałym stylu: obrazowo, barwnie, emocjonalnie a do tego piękną, poprawną polszczyzną bez zbędnych ozdobników i wydumanych zwrotów. Pełna niepokoju historia wgryza się w świadomość i nie pozwala zapomnieć o poszczególnych meandrach fabuły. Z drugiej strony jest to książka, którą szalenie trudno sklasyfikować i zrozumieć jako całość. Nie nadaje się na rozrywkę do poduszki, jest na to zbyt wieloznaczna i… dziwna. Mówiąc wprost – zaprowadzi w Waszych umysłach chaos i pozostawi w poczuciu dysonansu. Czytelnik przywykły do logicznych, oczywistych historii nie będzie w stanie oddzielić fikcji od rzeczywistości i poruszy najgłębsze warstwy własnej wyobraźni, by zatopić się w fabule po samą szyję.

Autorka oddziałuje na emocje nad wyraz intensywnie. Wykreowała bohaterów, z którymi nie sposób nawiązać więzi. Są rozmytymi duszami, które prowadzą czytelnika za rękę przez świat snów, mrocznych i niepokojących wizji, ale też przez kulisy zwyczajnego życia. Mimo to można przejrzeć się w nich jak w lustrze i dostrzec to, czego akurat w danym momencie nam brak. Ta zachwycająca i niepokojąca lektura pozostawia w czytelniczym sercu trwały ślad. Nie potrafię jeszcze określić, czy właśnie tego chciałam. Od momentu przewrócenia ostatniej strony towarzyszy mi panika. Pani K., że już nic nie będzie takie samo.

Z opisu wydawcy:

Pani K. co noc wybudza się ze snu o trzeciej trzydzieści trzy. Pan K. martwi się stanem jej zdrowia. Oboje, tak jak inni mieszkańcy wieżowca, nie opuszczają swojego lokum. Rytm ich życia wyznaczają cykle pracy oraz dostawy żywności.
Świat wydaje się Pani K. miejscem przerażającym. Czuje się uwięziona, a informacje, które do niej docierają, uważa za nieprawdziwe. Ma wrażenie, że gdyby przestała brać leki przepisane przez psychiatrę, byłoby jej łatwiej zrozumieć rzeczywistość.
Tak rozpoczyna podróż do wnętrza własnej pamięci.
Okazuje się ona drogą w nieznane…
Czy bohaterka dowie się, dlaczego tak naprawdę tkwi we własnym mieszkaniu? Czy uda jej się wydostać? Czy jeszcze będzie po co?*

 Szczegóły

Tytuł: Pani K.
Autor: Marta Knopik
Wydawnictwo: Lira 2022
Gatunek: literatura piękna
* fragment opisu wydawcy

Materiał reklamowy dla Wydawnictwa Lira




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)