Wędrowne ptaki – Karolina Wilczyńska. Okiem Moniki

Cztery różne kobiety, które dzieli wszystko. Inny wygląd, inny styl życia i temperament. Czy mogło je cokolwiek połączyć? Okazuje się, że coś tak prozaicznego, jak awaria windy. Cztery kobiety uwięzione w metalowej puszce – to mogło się skończyć albo wielką kłótnią, albo początkiem pięknej przyjaźni. Jak myślicie, co Karolina Wilczyńska zaplanowała dla nowych mieszkanek bloku przy ulicy Kwiatowej? Poznajcie Malwinę, Lilianę, Różę i Wiolettę, bohatereki powieści Wędrowne ptaki.


Malwina, jak przystało na artystkę jest osobą beztroską, bezpośrednią i chaotyczną. Stanowi całkowite przeciwieństwo zdystansowanej, uporządkowanej i perfekcyjnej w każdym calu Liliany. Wioletta uwielbia brokat, szpilki i obcisłe ciuszki. Natomiast Róża z trudnością nawiązuje nowe kontakty, woląc spędzać czas wolny z dwoma kocurami, Bosmanem i Kapitanem. Pomimo widocznych między nimi różnic, sympatia, którą poczuły do siebie po sytuacji z windą, zachęciła je do lepszego poznania nowych koleżanek. Żadna z nich nie spodziewa się, że już niedługo jednej z nich bardzo przyda się wsparcie i pomoc pozostałych kobiet.

„Tego, co usłyszałam po drugiej stronie, nie zapomnę do końca życia. Na początku coś jakby jęk połączony ze szlochem, niczym z horroru, nie poznałam głosu własnej matki. A potem nagła cisza, ułamki sekund bez żadnego dźwięku, a to rozbrzmiało mi w uszach z jeszcze większą siłą niż ten wcześniejszy odgłos. Na koniec jedno, ledwie słyszalne, ale wreszcie wypowiedziane w ludzkim języku zdanie: – Tata miał zawał…”

Karolina Wilczyńska zaskoczyła mnie sposobem narracji opowieści. Każda z bohaterek powieści ze swojej perspektywy relacjonuje mniej więcej te same zdarzenia, zwracając się do czytelnika, niczym do najlepszej przyjaciółki. W pierwszym tomie cyklu historia krąży głównie wokół Malwiny oraz tragedii, która wstrząsnęła jej światem. Jednak pojawiają się także inne wątki poboczne, które z pewnością doczekają się rozbudowy w kolejnych odsłonach serii. Dzięki takiemu zabiegowi pisarka daje nam możliwość poznania każdej z kobiet, ich przemyśleń oraz targających nimi emocji.

„Zanim zdążyłam pod czujnym okiem Wioli zjeść wszystko, co mi nałożyła, Róża zajęła się mieszkaniem. Cichutko, bez słowa, niczym mrówka, zmywała talerz za talerzem, ścierała blaty, a potem znikła w pokoju. […] Kiedy już zjadłam, sprawczyni całego zamieszania przyniosła z przedpokoju reklamówkę i wyciągnęła z niej paczkę z ptysiami.”

Wędrowne ptaki to nie tylko wzloty i upadki. To także mądra i ciepła historia o kobiecej solidarności, o poczuciu przynależności do kobiecego grona, a także o dojrzewaniu do zmian. Każda z bohaterek to odrębna opowieść. Każda z nich boryka się w własnymi problemami. A niektóre dylematy łatwiej rozwiązać, mając wsparcie życzliwych osób, niż toczyć boje w pojedynkę. Czy będą gotowe na zmiany? Czy Róża otworzy się na innych? Czy Liliana będzie w stanie pomóc Agnieszce? Czy Malwina dostrzeże miłość pukającą do jej drzwi? A co z Wiolettą? Zaryzykuje małżeńskie szczęście dla wirtualnej znajomości?

„Zawsze jest jakieś wyjście, jakaś przyszłość. A ból mija, to tylko kwestia czasu. Wiem, że mi teraz nie uwierzysz i ja się nawet nie dziwię. Poczekam. Kiedyś przyznasz mi rację. Jak już swoje odcierpisz. Bo bez tego się nie da, niestety. Ale chciałabym, żebyś wiedziała jedno – nie jesteś sama. Nie wiem, jak tam u ciebie jest, nie wypytuję, ale jakby co, to masz nas.”

Znajoma zapytała mnie kiedyś, dlaczego sięgam po literaturę obyczajową, lub powieści dla kobiet. Zazwyczaj nie ma w nich niczego odkrywczego, postacie nie są zbyt skomplikowane, a fabuła bywa przewidywalna. Odparłam jej, że lubię czasami spojrzeć na codzienne życie z różnych perspektyw. Nie uważam, żebym marnowała w ten sposób czas. Przy takiej lekturze nie przeżywam szczególnie silnych emocji, lecz raczej popadam w nastrój refleksyjny, zadając sobie pytanie, jakbym sama zachowała się w danej sytuacji. Czy postąpiłabym jak bohaterka powieści?

Tak było z Wędrownymi ptakami Karoliny Wilczyńskiej. Razem z Malwiną płakałam, śmiałam się z Wiolettą, szukałam rozwiązania z Lilianą. Róża póki co niewiele mi o sobie zdradziła, lecz mam nadzieję, że już niedługo poznam ją lepiej. Spędzając z nimi czas, czułam jakbym należała do ich kapciowego klubu. Jeśli myślicie podobnie jak ja, zachęcam was do poznania czterech niezwykłych kobiet z ulicy Kwiatowej.


Szczegóły
Tytuł: Wędrowne ptaki
Autor: Karolina Wilczyńska
Cykl: Rok na Kwiatowej
Wydawnictwo: Czwarta Strona, 2017
Gatunek: obyczajowa
312 str., oprawa miękka ze skrzydełkami


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)