Behawiorysta – Remigiusz Mróz. Totalna miazga


Po przeczytaniu Behawiorysty pomyślałam sobie, że ta książka nie powinna powstać. Niesie z sobą zbyt wiele złego, skłaniając do refleksji, które nie powinny pojawić się w ludzkiej świadomości. Mam ogromną nadzieję, że żaden skrzywiony umysł nie potraktuje powieści jak inspiracji. Tym razem poziom wynaturzenia bohaterów przekroczył wszelkie granice. Nie wiem nawet czy lektura osiemnastu ciepłych powieści zdoła uleczyć moje spacyfikowane emocje.

Co w fabule piszczy?

Zamachowiec zajmuje przedszkole, grożąc, że zabije wychowawców i dzieci. Policja jest bezsilna, a mężczyzna nie przedstawia żadnych żądań. Nikt nie wie, dlaczego wziął zakładników, ani co zamierza osiągnąć. Sytuację komplikuje fakt, że transmisja na żywo z przedszkola pojawia się w internecie.
Służby w akcie desperacji proszą o pomoc Gerarda Edlinga, byłego prokuratora, który został dyscyplinarnie wydalony ze służby. Edling jest specjalistą od kinezyki, działu nauki zajmującego się badaniem komunikacji niewerbalnej. Znany jest nie tylko z ekscentryzmu, ale także z tego, że potrafi rozwiązać każdą sprawę. A przynajmniej dotychczas tak było…
Rozpoczyna się gra między ścigającym a ściganym, w której tak naprawdę nie wiadomo, kto jest kim.

Jeśli po przeczytaniu wprowadzenia pomyśleliście, że skrytykuję tę książkę, to o oczywiście mieliście rację. Nie mogę powiedzieć, że Behawiorysta mi się podobał. To nie jest powieść, którą  w ogóle można rozpatrywać w kategoriach"podobania", ponieważ jednostka o wysokim poziomie empatii, współczująca i po ludzku dobra odbierze ją jako szczególnie mocną i przerażącą.

Jest to bez wątpienia pozycja, która szarga nerwy, wzbudza ogromny sprzeciw, mąci w głowie i wywołuje ciarki. Na mnie podziałała szczególnie mocno, głównie z uwagi na to, że sama mam w domu przedszkolaka (spojler: część fabuły dotyczy wydarzeń rozgrywających się w przedszkolu, a ofiarami są okaleczane dzieci), a obrazy które podsuwał mi umysł były nie do zaakceptowania. Z każdym kolejnym zdaniem myślałam sobie: Mróz, przeginasz i prosisz się o kłopoty! 


Behawiorysta przedstawia wizję sytuacji, w której jeden człowiek (swoją drogą genialnie naszkicowany) za pomocą prostej, aczkolwiek spektakularnie przerażającej akcji zagnieżdża się w umysłach setek obywateli i wyzwala w ludziach najgorsze instynkty. Bohaterowie powieści (tak jak i czytelnicy) są zmuszani do podejmowania niemożliwych decyzji i brania udziału w "koncercie krwi". Zaczynają myśleć o bestialskich czynach w kategoriach "wyboru", żyją zabójstwem i brutalnością, i w napięciu (może nawet ekscytacji?) czekają na dalsze kroki Kompozytora. Uważacie, że to normalne? Myślicie, że książka powinna wzbudzać dylematy związane z prawem do odbierania życia?

Po stokroć nie! Literatura ma wywoływać obrażenia, zmuszać do refleksji i uwrażliwiać na otaczający świat. Jednak czy powinna to robić w tak dosłowny sposób? 

Remigiusz Mróz posunął się o krok za daleko. Dokładnie przemyślał postępowanie swoich bohaterów, zakotwiczył ich w sytuacji bez wyjścia i otoczył siatką zdarzeń, której nie można ot tak zaakceptować  i zapomnieć. Ta powieść wypala ślad w sercu i umyśle, a ja się na to nie zgadzam.

Z uwagi na kierunek, w którym zmierza nasze społeczeństwo, Behawiorysta to lektura obowiązkowa. Choć raczej nie powinna się nikomu "podobać" staje się pozycją niezapomnianą.  I choć w sieci po prostu nie wypada otaczać jej serduszkami, powinna trafić w łapki każdego osobnika, który myśli, że ma prawo decydować o cudzym życiu.

Behawiorysta to jak dotąd najlepsza książka Remigiusza Mroza. Autor zdradził w posłowiu, że miała nigdy nie ujrzeć światła dziennego, na szczęście znaleźli się ludzie, którzy temu zapobiegli. Na moją i Twoją zgubę, potencjalny czytelniku. Czytaj.


Szczegóły
Tytuł: Behawiorysta
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Filia 2016
Gatunek: kryminał

Ocena
Treść: -
Styl: jak zwykle bardzo dobry
Okładka: idealna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)