Gonitwa chmur – Maria Paszyńska. Nostalgiczna doskonałość


Wyobraźcie sobie obłok, który sunie leniwie płynie przez bezmiar nieba, przybierając najbardziej fantastyczne kształty, a wy, rozkosznie rozleniwieni, w zachwycie doszukujecie się w kształcie chmur wróżby na przyszłość. Widzicie to? Jeśli akurat nie możecie popatrzeć na niebo, chwyćcie po książkę Marii Paszyńskiej – efekt będzie niemal taki sam – niebo we własnym fotelu.

Co w fabule piszczy (bez spojlerów)

Rok 1935. Na tle olśniewającej panoramy Warszawy życie toczy się krętymi ścieżkami. Prawda bywa bardziej niewiarygodna od kłamstwa, a to co wydaje się proste, wcale takie nie jest. Nieskazitelne wizje młodych bohaterów Warszawskiego niebotyku okrywa cień. Muszą zmierzyć się ze zderzeniem świata ideałów i tego, co otrzymują od losu.

Tymczasem stolica Polski szykuje się do wystawy „Warszawa przyszłości”, a świat bacznie śledzi kolejne poczynania Adolfa Hitlera, który umożliwia wejście w życie Ustaw Norymberskich. Nad Europą, która dopiero co odbudowała poczucie bezpieczeństwa, ponownie zbierają się chmury…*

Szczypta nostalgii, odrobina słodyczy, garść marzeń


Zapowiedź wydawcy, dość enigmatyczna i niewiele wyjaśniająca, nie oddaje w pełni wyjątkowości Gonitwy chmur. Musicie uwierzyć mi na słowo, Maria Paszyńska jest odkryciem wśród twórców literatury popularnej. A jej książki mogą z dumą nosić miano współczesnej literatury pięknej. Kto wie, może za kilka lat Warszawski niebotyk i Gonitwa chmur wejdą do kanonu lektur szkolnych, jako wzór dla przyszłych pokoleń? Tego z całego serca życzę autorce, która szturmem weszła na literackie salony, oddając całą swoją delikatność i klasę książce, jakiej nie sposób zapomnieć. 

Warsztat młodej pisarki zachwyca przepiękną polszczyzną, otula nostalgią dawnych czasów i poraża dopracowaniem. Możecie wierzyć lub nie, ale czytając o przedwojennej Warszawie, poczujecie smaki, zapachy i atmosferę tamtych dni, będziecie niemymi świadkami tworzącej się historii, a losy bohaterów wprawią w drżenie wasze serca. Zapragniecie skosztować wedlowskich pralinek i  wstąpić na kawę do cukierni pełnej precyzyjnie zdobionych ciasteczek, a potem z radością zatańczyć w deszczu na jednaj z warszawskich uliczek. Poczujecie dylematy młodej matki, której ambicje sięgają dalej niż do dziecięcego wózka oraz obejrzycie nieśmiałe narodziny feminizmu. To wielowątkowa opowieść o młodych ludziach, zmieniających się tak szybko jak stolica, w której żyją, oraz urzekający zapis ich losów, dylematów, namiętności i pasji. Powieść Marii Paszyńskiej otoczy was mgiełką historii i nie zanudzi politycznym bełkotem, za to pokaże wam miasto, w jakim chcielibyście żyć, kochać i marzyć. Jesteście na to gotowi?

Autorka nie sili się na spektakularne zwroty akcji, nie szokuje tanim banałem i nie wplątuje postaci w nierealne wydarzenia. Pisze natomiast o zwyczajnym życiu młodego pokolenia Polaków stojących w obliczu historycznych zmian i robi to w uroczo niedzisiejszy sposób. Stosując stonowaną dynamika sprawia, że świat wokoło zwalnia, a czas zaczyna płynąc inaczej. Brakuje mi słów, by wyrazić, jak wielkie wrażenie robi na mnie tak opowiedziana historia, autorka zmusiła mnie bowiem do zwolnienia tempa i rozkoszowania się każdym zdaniem. Przyznajcie, kiedy ostatnio coś takiego poczuliście?

Jestem zachwycona i urzeczona Gonitwą chmur, która w moim odczuciu idealnie uzupełniła Warszawski niebotyk. To jedna z książek, które są czystą, niczym nie zmąconą doskonałością: począwszy od tytułu, poprzez wspaniały, spójny i rytmiczny rozwój akcji, aż po historyczne nawiązania, które sprawiają, że jeszcze bardziej można pokochać Warszawę. Na naszych oczach powstaje historia. I więcej słów nie trzeba. Po prostu przeczytajcie.

Szczegóły
Tytuł: Gonitwa chmur
Autor: Maria Paszyńska
Cykl: Warszawski niebotyk, T II
Wydawnictwo: Czwarta Strona 2016

Ocena
Treść: doskonała
Styl: perfekcyjny
Okładka: ładna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)