Cześć, co słychać? – Magdalena Witkiewicz. Przedpremierowo.


Jesteś szczęśliwą, młodą kobietą. Wyszłaś za mąż, masz urocze dzieci, piękny dom z ogródkiem i satysfakcjonującą pracę. Twój pracowity i opiekuńczy mąż troszczy się o Ciebie i o Twoje dzieci. Razem pielęgnujecie rodzinną sielankę, a codzienność grzeje Wasze serca bezpieczną rutyną.

Aż pewnego dnia spotykasz Jego – swą pierwszą miłość, mężczyznę, który lata temu zdobył Twoje serce i okiełznał duszę. Był sensem Twojego istnienia, sprawiał, że każdy pocałunek smakował jak ambrozja, a chwile, które musieliście spędzać osobno, dłużyły się niemiłosiernie. Potem coś nie wyszło, ale kto by to dziś pamiętał...

Mówisz "cześć, co słychać?" i co dalej?

Idziesz z nim na kawę, na spacer, może do łóżka, z radością wspominasz dawne czasy, czujesz trzepot skrzydeł gdzieś w sercu i zapominasz, że w domu, z talerzem ciepłej zupy, czeka Twój oficjalny mąż. 

A może zamieniacie kilka zdawkowych zdań, w międzyczasie oceniasz krytycznie początki łysiny i lekkie uwypuklenie brzucha pod koszulą, a potem w pośpiechu uciekasz do rodziny, bo przecież obiad stygnie... i zapominasz o sprawie. 

Bez względu na to, jaką drogę wybierzesz, nie zapominaj, że czasem "cześć, co słychać?" znaczy więcej niż tysiąc słów. Otwiera w sercu furtkę, przed laty zamkniętą na klucz i budzi wątpliwości co do miłosnych wyborów. Czy dobrze zrobiłam? Czy dobrze wybrałam? A co by było gdyby?

Najnowsza książka Magdaleny Witkiewicz zasieje w Twoim sercu ziarenko niepewności, obudzi setki pytań i sprawi, że dostrzeżesz cienką granicę między "mogę", a "powinnam". W zależności od tego jak dokładny jest Twój kompas moralny, albo pokochasz tę książkę, albo doznasz szoku. 

Bo Magda Witkiewicz tak nie pisze! 
Bo nie mąci w głowie, nie zmusza do TAKICH rozważań. 
Bo Magda przecież tworzy grzeczne historie, a nie takie po których kac moralny nie chce odejść...

Cześć, co słychać? zaskakuje. Dręczy. Wbija bolesne szpilki w sam środek serca. Wywołuje dreszcze, smutek i napięcie. To chyba jedyna książka autorki, którą trzeba odkładać na moment, by spokojnie przetrawić słowa i przekonać samą siebie, że w podobnej sytuacji postąpiłabyś inaczej. Mało tego, pisarka poruszyła w powieści temat trudny, taki, o którym w naszym kraju milczą sami zainteresowani, a zaciekle dyskutują ci, których on nie dotyczy. 

Mocny głos Magdaleny Witkiewicz w tej sprawie może Ci się nie spodobać i wywołać Twój sprzeciw. Mogę się założyć, że poruszysz go na najbliższym spotkaniu z przyjaciółkami, albo przeciwnie – schowasz go głęboko w podświadomości i będziesz starała się zapomnieć, że przeczytałaś tę historię. Aż w końcu przyjdzie czas, że ją zaakceptujesz. Pogodzisz się z nią, a potem powiesz: 
Magda jak to robisz, że po spotkaniu z Twoją prozą mam dziurę w sercu i głowę pełną myśli?

Przeczytaj tę powieść, jeśli jesteś wielbicielką prozy autorki, albo po prostu kochasz niejednoznaczne książki. Przygotuj zapas chusteczek, wygodny fotel i święty spokój, a potem otwórz swoje serce i daj się ponieść. To nie będzie lekka opowieść do poduszki, wylejesz morze łez, albo poczujesz czystą, niezmąconą złość, ale na pewno następnym razem zastanowisz się zanim powiesz: cześć, co słychać?

Szczegóły
Tytuł: Cześć, co słychać?
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Premiera: 27 kwietnia 2016

Ocena
Treść: bardzo dobra
Styl: bardzo dobry
Okładka: piękna

Za egzemplarz przedpremierowy serdecznie dziękuję Autorce <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)