Wywiad z autorką – Kiedy na mnie patrzysz


O autorce Kiedy na mnie patrzysz wiadomo niewiele. Wydawca zamieścił na stronie krótką informację na jej temat, ale przecież dobrze wiecie, że nic tak nie zbliża czytelnika z autorem, jak chwila prywaty ;) 
Agata Czykierda-Grabowska podjęła wyzwanie i zgodziła się odpowiedzieć mi na kilka pytań. Poczytajcie, być może jeszcze chętniej sięgniecie po ten niezwykle udany debiut?

Kiedy na mnie patrzysz to książka, która swoją objętością przyprawia o zawał serca. Wiem, że napisałaś ją w rok, dopieszczając pod każdym względem i wiem też, że to Twoja pierwsza literacka próba. Jestem pod wrażeniem i proszę o przepis, co zrobić by obudzić w sobie taki talent?

Z zamiarem napisania książki nosiłam się już od jakiegoś czas, ale długo odkładałam ten pomysł, bojąc się, że nie podołam temu zadaniu przede wszystkim od strony „technicznej”. Zważywszy na to, że moimi jedynymi dłuższymi wypowiedziami pisemnymi były prace dyplomowe, miałam wątpliwości, czy sobie poradzę. Wbrew pozorom język polski to cholernie oporna bestia, którą ciężko ujarzmić. Daleko mu do plastycznego i giętkiego języka angielskiego, którym o wiele łatwiej operować, ale którego nie znam na tyle dobrze, aby móc w nim swobodnie pisać :)

Pewnego dnia, po bardzo męczącym i stresującym dniu, usiadłam do laptopa i napisałam pierwsze zdanie i wbrew obiegowej anegdocie, nie było to „Rozdział pierwszy”. Po pierwszym zdaniu pojawiło się drugie, a potem trzecie i kolejne. To było jak otworzenie tamy na rzece. Po prostu popłynęłam z nurtem. 

Jak widać Twoja wyobraźnia jest nieograniczona i ten nurt dosłownie Cię porwał ;) Domyślam się, że nie tylko piszesz, ale też sporo czytasz. Zdradź mi, jakie są literackie inspiracje Agaty, co czytasz prywatnie? Czego w książkach nie znosisz?

Czytam dosłownie wszystko. Wybór lektury podyktowany jest moim nastrojem w danym dniu. Kiedy jestem zmęczona romansami (a niektóre potrafią człowieka wyżąć jak ręcznik), sięgam po kryminał. Kiedy nie mam już ochoty zgadywać „kto zabił” biorę do ręki książkę podróżniczą (moja ulubiona to „Prowadził nas los” Kingi Choszcz). Gdy na dworze chłodno i ponuro, zaczytuję się w horrorach (Seria „Przegląd końca świata”, Miry Grant), fantastyce (uwielbiam „Pieśń Lodu i Ognia Georga R.R. Martina), …Nie ma gatunku literackiego, który byłby dla mnie nie do przebrnięcia. Jeśli fabuła jest wciągająca, mogę wymazać z życiorysu kilka godzin. Od pewnego czasu zaczytuję się także w new adult (moja ulubiona autorka gatunku to Mia Sheridan). Jednak moją niekwestionowaną miłością książkową od wielu miesięcy jest „Złodziejka książek” Markusa Zusaka. Książka, która skradła moje serce od pierwszych stron i wciąż ma je we władaniu :)

Czego nie znoszę w książkach? Wręcz nie cierpię złych zakończeń, ale tych naprawdę złych i tragicznych, nie dających nawet szans na pozytywną kontynuację albo chociaż ukazującą pewien pozytyw z obrotu tych strasznych wydarzeń ;) Nie znoszę wciąż powtarzających się identycznych pod względem charakteru i zachowań bohaterek i bohaterów powieści, i niestety mam z tym doczynienia niemal w co drugiej pozycji new adult. Ona głupiutka, naiwna, niewinna, nieśmiała i uległa. On nieprzeciętnie przystojny, intrygujący, często bogaty i praktycznie nieposiadający wad. Nie lubię braku fantazji w tworzeniu tego typu postaci, zupełnie, jakby ktoś je wycinał z gotowego szablonu. 

Już rozumiem dlaczego w swojej książce uniknęłaś schematów :) Zarówno Karina jak i Aleksander to postaci z krwi i kości, realni, nieidealni i dopracowani, aż niemożliwe, że nie istnieją naprawdę. Słyszałam, że autorzy tworząc swoje historie często inspirują się otoczeniem, a bohaterom nadają cechy bliskich sobie osób. Czy u Ciebie było podobnie? Znajomi rozpoznają w Twoich bohaterach siebie? Jak wiele wspólnego ma z Tobą Karina?

Kiedyś przeczytałam następująca poradę, którą udzielił znany pisarz swojej mniej doświadczonej koleżance: „Pisz o tym, co znasz”. Powiem szczerze, że pomimo prostego przekazu, ta wskazówka jest bardzo przydatna dla początkującego autora. Pisząc o miejscach, opisywałam moje rodzinne miasto (znajomi i Tomaszowianie mieli niezłą uciechę, doszukując się realnych miejsc, które opisywałam w książce). Z bohaterami było trochę inaczej. Owszem zapożyczałam imiona ludzi, których znam, ale głównie dla wygody ;) Podkradałam znajomym i rodzinie po kilka cech wyglądu, czy charakteru, ale nie tworzyłam swoich postaci na ich idealny obraz i podobieństwo. Postać Marty na przykład, to zlepek cech wszystkich Mart, jakie poznałam, a ponieważ każda z nich okazała się fajną i sympatyczna osobą, moja bohaterka, otrzymała imię na ich cześć ;) Główni bohaterowie, Karina i Aleksander, to postaci, które nie mają żadnego odzwierciedlenia w moim otoczeniu i są czystym wytworem fantazji. 

Jeśli chodzi o cechy charakteru Kariny, to łączy nas przede wszystkim (niezdrowa?) obsesja na punkcie książek i filmów o zombie, empatia w stosunku do zwierząt i pragnienie poznania świata. 

Obsesją na punkcie książek natychmiast zaskarbiłaś sobie moją sympatię ;) Każdy, kto śledzi Twojego Fanpaga z pewnością dostrzeże, że przyjazna z Ciebie autorka, dbasz o czytelników i integrujesz się z blogersko-autorskim środowiskiem. Zauważyłam, że z pewnymi debiutantkami łączą Cię dość zażyłe stosunki. Myślisz, że przyjaźń między autorkami jest możliwa?

Nie wiem, czy przyjaźń między autorkami jest możliwa, do tej pory nie przyjaźniłam się z żadną ;) ale sądzę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby ta sympatia mogła się rozwinąć i trwać. Mnie i koleżanki po fachu, Anię Daszutę, i K.N Haner połączyła wspólna pasja do wiadomej czynności, ale przede wszystkim podobne doświadczenia związane z procesem wydawniczym i to ze wszelkimi jego zaletami i wadami. Rozumiemy się na tym polu bez słów i potrafimy się wspierać w chwilach zwątpienia, a wierzcie mi, jest ich równie dużo, co chwil radości. Nie wiem, czy po jakimś czasie nie rozejdziemy się w swoje strony, zapominając się w natłoku obowiązków, ale nawet jeśli do tego dojdzie, to myślę, że nadal będziemy myślały o sobie ciepło i będziemy się nadal wspierały, chociażby dobrym słowem w komentarzu pod jakąś nieprzychylną recenzją ;) 

Przyjemnie czyta się takie słowa, wygląda na to, że nie istnieje między Wami zazdrość o sukcesy innych. Trzymam kciuki, byście rozwijały się dalej i mogły wzajemnie na siebie liczyć. 
I na koniec, nawiązując do dyskusji na blogu, powiedz mi co sądzisz na temat zagryzania wargi przez bohaterów literackich? Stosujesz ten zabieg z wielkim upodobaniem ;) Wybacz, muszę zadać to pytanie ;)

Najprawdopodobniej nikt mi nie uwierzy, ale nie przypominam sobie, żebym z natręctwem, godnym zaburzenia kompulsywno-obsesyjnego umieszczała w książce „przygryzanie warg”. Nikt mi wcześniej nie zwrócił na to uwagi, a ja sama po prostu tego nie widziałam, zupełnie jak błędów, które potrafił wyłapać już tylko korektor.

Co do przygryzania wargi samego w sobie, uważam, że jest ono odzwierciedleniem nie tylko pożądania buzującego między bohaterami romansów, ale też oznaką nerwów, niepewności i stresu, i chyba dlatego tak wielu autorów stosuje ten ustny zabieg w swoich książkach. A że moi bohaterowie przeżywali dużo niepewności, bardzo się stresowali i umierali z pożądania, nie mogli nie przygryzać tych swoich pełnych warg…tak, to jest dobra linia obrony :)

Serdecznie dziękuję Ci za rozmowę i mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła napisać recenzję kolejnej książki ;)

Kochani, jeśli jeszcze nie zaopatrzyliście się w książkę Kiedy na mnie patrzysz, to może moja krótka
rozmowa z autorką Was do tego zachęci? Skuście się i koniecznie podzielcie wrażeniami z lektury.
Książkę można kupić na stronie wydawcy zaczytani.pl i w dobrych księgarniach. Zachęcam też do polubienia Fanpaga autorki

29 komentarzy:

  1. Też nie lubię schematów, dzięki za przybliżenie sylwetki autorki. Książki nie czytałam :)
    Gratuluję też, że udało Ci się namówić pisarkę na zwierzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyjątkowo sympatyczna osoba i mocno trzymam za nią kciuki, a książkę polecam ;)

      Usuń
  2. Autorka jak widze jest bardzo ciepłą osobą i miłą w dodatku. Widać, że robi co kocha. Czekam na kolejne książki, oby mniej obfite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twoją recenzję, też zauważyłaś dłużyzny ;) Jednak biorąc pod uwagę fakt, że to debiut uważam, że jest lepiej niż dobrze ;)

      Usuń
  3. Świetny wywiad. Z kategoria książek mam tak samo jak autorka, nie ważne jaki gatunek oby wciagała ;)
    http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem. Ale ja szanuję niemalże każdego autora, bo wiem, jak to trudno jest wziąć się do pracy i napisać książkę. Ja sama próbuję już od trzech lat, ale do tej pory nic z tego nie wyszło ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może w końcu się uda i wena przypłynie? Trzymam kciuki ;)

      Usuń
  5. Książkę czytam, ale nadal daleko mi do końca jednak po wywiadzie raczej szybciej ją skończę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjemny wywiad;) Zwrócę uwagę na tę autorkę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa rozmowa :) Gratuluję :) A dlaczego autorka uważa ją za zmanipulowaną? :)
    Biorę udział w Book Tour z tą książką więc niedługo będę miała okazję poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię takie wywiady, miło poznać autora troszkę bliżej:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczny wywiad! Jestem wielką fanką autorki i liczę, że niebawem pojawi się kolejna rewelacyjna książka tej pani :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Również mam nadzieję, że kolajna książka szybko powstanie.

      Usuń
  10. Super!! Wiesz, że Kocham to opasłe tomisko:D zagrało mi w nim absolutnie wszystko - od emocji do opisów przyrody czy bohaterów- to mój debiut idealny :D i kurcze ja nie zwróciłam uwagi na przygryzanie warg....
    Co do wywiadu - to autorka potwierdza w nim jak równa z niej babka. Taka jak każda z nas - spełniająca swoje pisarskie marzenia - trzymam kciuki by jej się udało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że byłaś dosłownie zachwycona i oczywiście doskonale to rozumiem. Dla mnie może nie jest to debiut idealny (jeszcze by nam autorka obrosła w piórka ;)) ale bardzo dobry. I co najważniejsze, pani Agata ma talent, a tego nie da się tak po prostu wyszkolić.

      Usuń
  11. Z przyjemnością przeczytałam ten wywiad, bo książka autorki naprawdę mi się spodobała, więc i chciałam dowiedzieć się nieco więcej o osobie, która ją stworzyła. Informacją o tym, że uwielbia Pieśń Lodu i Ognia właśnie skradła mi serce... ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę już od jakiegoś czasu chciałam przeczytać, a teraz po tym wywiedzie, moja ochota na nią zaczyna niebezpiecznie rosnąć :D
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny wywiad, bardzo dobra książka i przesympatyczna autorka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie "rozmowy" aż miło czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Interesujący wywiad. Agata to rewelacyjna osoba i życzę jej jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak najbardziej wywiad mnie zachęcił do poznania tej książki. Taa, i nie ma to znaczenia, że cały czas zaprząta mi ta lektura głowę ;)
    Pani Agata wydaje się być przesympatyczną osobą. Zdecydowanie jedna do siebie ludzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ,,Kiedy na mnie patrzysz" mam w planach, więc nie musiałaś mnie przekonywać :)
    Świetny wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy wywiad:) Szczególnie to pytanie o dobór lektur bardzo mnie zaciekawiło, bo to wiele świadczy o tym, czym się autor inspiruje:) Muszę koniecznie poznać "Kiedy na mnie patrzysz":)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy wywiad, z wielką przyjemnością go przeczytałam :) Ja ciągle przymierzam się do przeczytania "Złodziejki książek" i liczę na to, że jak już się zdecyduję to również skradnie ona moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Podzielam miłość do 'Złodziejki książek", ale... Przegląd Końca Świata - horrorem? Nie odniosłam takiego wrażenia. Jak dla mnie, to thriller i to stanowczo z zbyt wieloma opisami, no ale. Rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie na ten temat.
    Tak czy inaczej, książkę na razie odkładam sobie w pamięci na bok, aczkolwiek może nie na zawsze. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  21. Miło było poznać autorkę z nieco innej strony :) Świetny wywiad!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)