"Na krawędzi nigdy" J.A. Redmerski - książka drogi.

Myślę, że gdyby nie agresywna reklama pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę. Autorki zupełnie nie kojarzę, ale cieszę się, że ktoś w Polsce postanowił wydać tę pozycję. Dlaczego?

Jeśli chodzi o fabułę - nie jest zbytnio rozbudowana, całą akcję można zawrzeć w kilku zdaniach, ale nie o to tutaj chodzi. Bohaterowie wyruszają w podroż życia, oczywiście każde osobno, i każe z własnych, skomplikowanych pobudek. Przypadek sprawia, że spotykają się w tym samym autobusie i stają się towarzyszami podróży. Podczas drogi odkrywają siebie nawzajem, dojrzewają do poważnych decyzji i uczą się siebie. Budują wzajemne zaufanie i zwalczają własne demony, tylko dzięki temu że wzajemnie się motywują.
Ona niedawno straciła w wypadku samochodowym swoją pierwszą miłość, co odciska na niej piętno i nie pozwala ruszyć dalej. Nie jest pewna, co chce dalej robić w życiu, nie jest pewna swojej seksualności, w zasadzie nie jest pewna niczego :)
On jest w trudnym momencie życia, właśnie traci ojca, ale poza tym ma jeszcze tajemnicę... Czy Camryn ją odkryje? I jak to ją zmieni?

To bardzo dziwna, ale ciekawie napisana książka drogi, mówiąca o poszukiwaniu sensu życia i próbie rozliczenia się z przeszłością (przyszłością?). Zabawne, błyskotliwe dialogi, ciekawe obserwacje, dobrze skrojeni bohaterowie i piękne, wzruszające zakończenie to niewątpliwe atuty książki. Do tego cięte, odważne stwierdzenia i piękna miłość, której nie pokona nawet śmierć...
Całości dopełnia frapujący tytuł i przepiękna, bardzo pasująca okładka. Właśnie tak w mojej wyobraźni wyglądała Camryn. Autorka napisała też drugą część "The Edge of Always", którą również chętnie  przeczytam. Zauroczył mnie wątek mitologiczny związany z Orfeuszem i Eurydyką, ale nic więcej nie powiem, żeby nie psuć niespodzianki :)
Minusy? Trochę nużąca akcja, dość przewidywalna i jakby żywcem wycięta z amerykańskiego filmu drogi (jedziemy sobie autostradą, jemy, pijemy, bawimy się, mokniemy na deszczu itd).

W mojej ocenie mocna 4+. 
To nie jest książka, która powoduje "ciary" i po której nie można się otrząsnąć. Przyjemna i lekka, ale nic więcej, dlatego nie rozumiem AŻ tak dobrych ocen na lubimy czytać :)

zdjęcie okładki stąd

6 komentarzy:

  1. Rzeczywiście okładka przepiękna. Chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Motyw drogi jest zabiegiem dosyć popularnym, ale nie zraża mnie to, jeśli między wierszami znajdę coś, co mnie wzruszy i skłoni do refleksji. "Piękna miłość" zawsze jest na topie!

    OdpowiedzUsuń
  3. niezdecydowana, wszystkiego niepewna bohaterka, przewidywalna akcja i wątek mitologiczny... o... nie wiem.
    może i ma w sobie jakieś przesłanie, ale chyba na razie dam sobie spokój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cam przeżyła traumę, dlatego trudno jej się odnaleźć, podróż życia to częsty sposób radzenia sobie z rzeczywistością :) ale wątek mitologiczny jest piękny i nie dosłowny. Przeczytaj, to tylko 2-3 godzinki :)

      Usuń
    2. Wróciłam przypomnieć sobie co myślałaś o tej książce ponieważ akurat jestem po lekturze i chciałam zobaczyć czy miałyśmy podobne odczucia ;)

      Usuń
  4. okładka bardzo kusząca, chciałabym mieć taki warkocz :D

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)