Erotyczne czytadełka spod znaku 50 twarzy Greya

Nurt literatury erotycznej jest tak popularny, że nie można obok niego przejść obojętnie. Mój romans z tego typu literaturą zaczął się od trylogii "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E.L. James i przyznaję się do tego bez cienia zażenowania.

Mimo fali krytyki, jaką wzbudziła seria, nadal pozostaje ona moją ulubioną. Dziś, gdy mam już za sobą wiele innych pozycji w erotyczny nurcie, mogę "50 twarzy Greya" ocenić na zimno i... wcale nie jestem zwiedziona :) To nie jest i nigdy nie miała być literatura wysokich lotów, nie oszukujmy się, między zabawą z dzieckiem, a gotowaniem obiadu mało kto wypełnia sobie czas czytając Prousta... I choć językowo seria nie zachwyca, ma w sobie coś wciągającego. Nie można też zapomnieć, że to E.L. james otworzyła drzwi wielu autorom, którzy odważyli się opublikować swoje... hmm, fantazje.

I tak sobie czytając trafiłam na poniższe historie:

"Do szaleństwa" Lynn Cherie


Urocza historia o wytatuowanym, ale dobrze urodzonym chłopaku i chowanej pod kloszem 23-letniej dziewicy. Bohaterowie zakochują się w sobie bez pamięci i postanawiają żyć razem mimo dzielących ich różnic. Oczywiście muszą pokonać przeciwności spędzając mnóstwo czasu w łóżku.

Plusy? Szybka akcja, prosty, choć momentami infantylny język. Do tego ze smakiem opisane, aczkolwiek niewyszukane sceny erotyczne (uwaga nastolatki! Tak powinien wyglądać Wasz pierwszy raz:)), niezbyt wulgarny język i oczywiście happy end.
Minusy? Niewyszukana fabuła, bez szaleństw i intryg.
Wydawnictwo: Amber 2013
Moja ocena: 4

"Wbrew zasadom" SamanthaYoung 


Książka, której nie udało się mnie rozczarować :) Gratka dla wielbicieli przewagi fabuły nad "momentami". Miło się czyta, język powieści jest prosty, aczkolwiek nie prostacki, a każda scena erotyczna jest po coś i sprawia, że w całości powieści seks jest miłym dodatkiem, a nie składnikiem głównym. Sama postać głównej pohaterki, Joss, również przypadła mi do gustu - w pierwszoosobowej narracji trudno czasem o humor, a tu znakomicie się udało. Błyskotliwość i dystans do siebie, który posiada Joss (a przecież to kobieta po przejściach) oraz jej cięta riposta nieraz bawiły mnie do łez. Polecam, to napewno nie będzie strata czasu.

Wydawnictwo: G+J Gruner + Jahr Polska, 2013
Moja ocena: 5


"Obnażeni" Nikki Gemmell


Szkoda czasu na to "dzieło". Rozumiem, że dla autorki ta książka to swego rodzaju spowiedź, próba usprawiedliwienia rozwiązłego życia. Jednak lepiej by było, gdyby pozostała w szufladzie... Dla mnie to nic innego jak opowieść o zdradzie i ratowaniu pseudo-miłości dla zachowania obecnego statusu materialnego. W dodatku sposób pisania - w formie pamiętnika, do tego pisanego w trzeciej osobie wcale nie ułatwiał czytania, a szalenie irytował! Było to tak męczące i nużące, że ledwo dobrnęłam do końca, pełna nadziei, że się rozkręci. Nie miejcie złudzeń, nie rozkręca się... Nie ma tu cienia podobieństwa do Greya, a taka informacja na okładce jest próbą nabicia w butelkę czytelnika. Plusy? Ładnie wygląda na półce...

Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal
Moja ocena: 3



"Przeznaczona do gry" Indigo Bloome


Kolejna pozycja, na którą szkoda czasu. Kupiłam ją zachęcona intrygującym blurbem i po raz kolejny sobie obiecałam, że więcej tego nie zrobię. Może czytelnicy bezpruderyjni i lubiący mocne doznania będą zadowoleni, ja długo nie mogłam pozbyć się niesmaku, który ta książka pozostawia.

Historia kobiety uwikłanej w niebezpieczną gierkę psychopatycznego pseudonaukowca, który sprowadza rolę płci pięknej do przedmiotu badań nad ludzkim orgazmem.
Książka tylko dla dorosłych, w dodatku tych o maksymalnie otwartym umyśle.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Moja ocena: 2+


zdjęcia stąd

3 komentarze:

  1. Ja też czytałam trylogię o Greyu. Masz rację, nie jest to literatura wysokich lotów, ale dla mnie była to miła odskocznia od codzienności oraz literatury innego rodzaju. Z literatury erotycznej czytałam jeszcze "Dotyk Crossa" i pozostałe dwie częsci, ale ksiazka była tylko powieleniem tego, co przeczytałam w Greyu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Ci jeszcze trylogię o profesorze Emersonie (Ekstaza Gabriela), obszerna, ale moim zdaniem piękna ;) Subtelna, wciągająca, romantyczna, zdecydowanie warta przeczytania.

      Usuń
  2. O czemu nie ;-) Dzięki za polecenie!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)