Powiem ci coś – Piotr Adamczyk. Słodki smak słowa



Książkę Piotra Adamczyka Powiem ci coś kończyłam jakiś czas temu i choć nadal nie wiem o czym tak do końca była, wciąż przetwarzam słowa autora. Ta pozycja to skarbnica cytatów: mądrych, dziwnych, urzekających, zastanawiających, erotycznych, tęskniących, formalnych, marzycielskich, słodkich, szczyptę wulgarnych, miłosnych, lirycznych, filozoficznych i wielu, wielu innych. Absolutnie uzależniająca lektura! Można ją zabrać w podróż przez życie i otwierać na dowolnej stronie z nadzieją na odnalezienie właściwych słów. Co Ty na to? Skusisz się?

"Strzeżcie się pisarzy, mogą was zamknąć w jednym zdaniu."

Co w fabule piszczy?
Opowieść o miłości, ale i o granicach, których nie wolno przekraczać zarówno w życiu, jak i po śmierci. Pisarz samotnie mieszkający w wielkim domu wynajmuje pokój studentce malarstwa. Dziewczyna tworzy w ukryciu tajemnicze obrazy zamawiane przez ekstrawaganckich kolekcjonerów oraz gwiazdy Hollywood. Podobno są w stanie zapewnić nieśmiertelność… Mężczyzna zaś pisze kryminał niepokojąco zbieżny z wydarzeniami rozgrywającymi się wokół domu. Czy są one tylko inspiracją dla fikcji literackiej? Z czasem oboje zakochują się w sobie. Nie są jednak świadomi, że dla siebie nawzajem mogą stanowić zagrożenie. 


"Nie mogę zasnąć, coś we mnie tyka. Chodzi we mnie zegar nakręcony na ciebie."

Piotr Adamczyk jest moim nowym, prywatnym odkryciem. Autor ma w sobie ogromne pokłady swoistej sensualności, dystansu i poczucia humoru, a do tego jest szalenie... niebezpieczny. Każdym słowem, każdym akapitem gmera w duszy i sprawia, że choć na moment, choć na chwileczkę trzeba się zatrzymać i posmakować jego słowa, uruchomić wyobraźnię, obudzić wspomnienia, wprawić się w swoisty stan odmiennej świadomości. Brzmi dziwnie? Może troszkę ;)

Przez chwilę porównywałam go do innego znawcy kobiecej duszy i emocji, Janusza Leona Wiśniewskiego, ale Adamczyk prezentuje odmienny rodzaj wrażliwości. Na pozór pisze szczerze, wnikliwie i prosto, ale gdzieś między wierszami przemyca delikatna nutkę sarkazmu i słodko-gorzki koktajl domysłów. Łatwo się od tego uzależnić i wpaść w pułapkę własnych oczekiwań, przekonaj się drogi czytelniku. Porzucisz tę książkę po kilkunastu stronach, lub skończysz z literackim kacem. I pamiętaj, ostrzegałam.

 "Mądrość zaczyna się wtedy, gdy nie tracisz nadziei, ale pozbywasz się złudzeń." 

Powiem ci coś to książka, którą można smakować, przegryzać, analizować bez końca. Nie ma klasycznej, uporządkowanej fabuły. Jest zbieraniną kadrów z życia głównego bohatera i kobiet jego życia, przeplatanych kryminalnymi wstawkami i tak naprawdę zmierza do swego rodzaju nicości. Cóż więcej mogę napisać, jeśli nie znasz jeszcze prozy autora, wiedz, że Adamczyk zabawi się z Tobą  okrutnie, ale zaśniesz z wyrazem błogiego rozmarzenia na twarzy i poczuciem, że to był świetny pierwszy raz. Wiernych czytelników raczej nie muszę przekonywać – to po prostu trzeba przeczytać (a sama czekam już na Fermę blond.)

"W marzeniach każdy z nas jest doskonały, każdy potrafi ułożyć sobie najpiękniejszą przyszłość, a gdy ona już się zdarzy i wcale nie jest tak piękna, wówczas niektórzy potrafią wymarzyć sobie równie wspaniałą przeszłość i odtąd żyją wspomnieniami zjawisk i rzeczy, które się nie zdarzyły."

Szczegóły
Tytuł: Powiem ci coś
Autor: Piotr Adamczyk
Wydawnictwo: Dobra Literatura 2018
Gatunek: obyczajowa
Powieść jednotomowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)