Nie podchodź bliżej – Katarzyna Misiołek. Okiem Moniki

W swoich powieściach Katarzyna Misiołek porusza trudne tematy. Tym razem pisarka skupiła się na przyjaźni między dwoma kobietami, relacjach między członkami rodzin oraz problemach społecznych, takich jak alkoholizm, czy przemoc w rodzinie. Nie podchodź bliżej aż kipi od emocji, wspomnień, skrywanych tajemnic. Sekrety mają to do siebie, że lubią wychodzić na jaw w najmniej oczekiwanym momencie, wprowadzając zamęt i burząc spokój.


„Czy gdyby Mikołaj znał całą prawdę o mnie, nadal by mnie chciał? – przeszło mi przez myśl. A może zwyczajnie by się mnie brzydził? Nie, nie mogę tak myśleć! Musze wierzyć, że łączy nas coś pięknego, że jestem już innym, lepszym człowiekiem, powiedziałam sobie.”

Dorota nie miała szczęśliwego dzieciństwa. Porzucona przez ojca i wychowywana samotnie przez matkę próbującą za wszelką cenę znaleźć miłość i szczęście w zbyt wielu męskich ramionach. Bez odpowiednich wzorców do naśladowania, bez opieki i zainteresowania ze strony matki, sama w młodym wieku została matką Darii. Jednak pomimo trudnego dzieciństwa u boku emocjonalnie rozchwianej matki, ułożyła sobie życie. Razem z koleżanką prowadzi galerię w małym, nadmorskim mieście. W jej życiu pojawił się przystojny prawnik Mikołaj, obdarzając miłością ją oraz Darię. Mieszkają we wspaniałej willi z ogrodem, wspólnie planując przyszłość. Wydaje się, że nic nie powinno zakłócić takiej sielanki, prawda?

Niespodziewanie do miasta wraca Natasza, przyjaciółka Doroty z młodości. Choć nie widziały się od dwunastu lat, do głosu dochodzą dawne sentymenty. Ucieszona ze spotkania Dorota zaprasza kobietę do swego domu. Czy po tak długiej rozłące uda się im wskrzesić dawną przyjaźń? Kim stała się Natasza? Gdzie podziewała się przez te wszystkie lata? Dlaczego tak nagle pojawiła się ponownie w życiu Doroty?

„Kobieta znikąd. Zagadka, której pewnie nigdy nie rozwiążę, pomyślałam. Pokazywała światu tylko tyle, ile chciała. Reszta była owiana mgłą tajemnicy. A Tasza zawsze lubiła sekrety, już jako młodziutka dziewczyna skrywała przed ludźmi zaskakująco wiele. Nawet przed tymi, którzy byli jej najbliżsi…”

Katarzyna Misiołek oparła fabułę swojej powieści na powiązaniach i relacjach między przyjaciółkami z młodzieńczych lat. Historię poznajemy z punktu widzenia Doroty. Przywołane wspomnienia oraz bieżące wydarzenia dają czytelnikowi możliwość wyrobienia sobie opinii o kobietach oraz ich przyjaźni, której daleko do idealnych. Czy Dorota dostrzeże toksyczność tego związku? Czy niepokój, który odczuwa w obecności Nataszy uchroni ją przed utratą wszystkiego, co sobie najbardziej ceni?

„Tasza wyszła na zewnątrz i zasunęła za sobą przeszklone drzwi. Przyglądałam się jej ze zmrużonymi oczami, śledząc każdy jej ruch. Paliła, przechadzając się po zadaszonej części tarasu i wyglądała dziwnie obco. Jak ktoś, kto zjawia się znikąd i samą swoją obecnością wnosi poczucie zagrożenia. Gdzieś wzdłuż kręgosłupa przebiegł mi lodowato zimny dreszcz. Może nie powinnam zapraszać jej do domu?”

Od pierwszej chwili spodobała mi się postać Doroty. Odebrałam ją jako sympatyczną, ciepłą osobę, otwartą i pogodną. W jej zachowaniu można wyczuć miłość do córki Darii. Ostrożność w podejmowaniu życiowych decyzji jest także tego wyrazem. Wychowywana bez matczynej miłości Dorota pragnie, aby jej córka czuła się kochana, szczęśliwa i bezpieczna. Jestem w stanie wybaczyć jej błędy popełnione w młodości, ponieważ nie wzięły się z niczego. Większość z nas ma na sumieniu coś, z czego nie jest dumna. Nie cofniemy się w czasie, by naprawić wyrządzone krzywdy, lecz możemy spróbować je odpracować.

Pisarka tworząc postać Doroty, ale także Jowity, siostry Nataszy przekazuje czytelnikowi, że nie każdy, kto doświadczył trudnego dzieciństwa skazany jest na porażkę w dorosłym życiu. Czasami takie doświadczenia stają się motorem napędzającym nas ku lepszemu życiu.

Dla kontrastu postać Nataszy została wyposażona w same złe cechy charakteru. Misiołek nie demonizuje jej, ani nie potępia. Ukazuje jak traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa mogą wpłynąć na dorosłe życie. Krzywdzona przez najbliższych Natasza przeistoczyła się w krnąbrną i egoistyczną, siejącą postrach w całej okolicy samozwańczą królową. W dorosłym życiu prowadzi gierki i intrygi, mające przynieść jej korzyści. Nie obchodzi jej nikt oprócz niej samej. Nie ma dla niej żadnej świętości i nie zawaha się przed niczym, aby tylko osiągnąć swój cel. Obym nigdy nie spotkała na swojej drodze takiej Nataszy, która oplata swoje ofiary niczym trujący bluszcz do momentu, gdy przestają jej być potrzebne.

„– Nie jestem psychologiem, ale zgadzam się z tobą – w Nataszy jest coś niepokojącego. Jakiś nienormalny głód uczucia, które dosłownie na ludziach wymusza. Musisz ją kochać, wielbić i podziwiać, a jeśli nie… – Jeśli nie, stajesz się jej największym wrogiem – dokończyłam cicho.”

Powieść Nie podchodź #bliżej spodobała mi się od samego początku. Czytałam ją z prawdziwą przyjemnością. Prawdę mówiąc, ciężko było mi się od niej oderwać. Może to za sprawą lekkiego pióra pisarki, a może dużej ilości dialogów. Na uwagę zasługują przede wszystkim zawiłe relacje między dwoma kobietami. Z zafascynowaniem czekałam na rozwój wypadków. Kibicowałam Dorocie, ale irytowało mnie jej podszyte dawnymi sentymentami podejście do Nataszy. Chociaż kto wie, jakbym postąpiła będąc na jej miejscu?

W moim odczuciu na malutki minus zasługuje tylko wątek miłosny między Dorotą a Mikołajem. Nie do końca „czułam” łączące ich uczucie. Zabrakło mi kwiatków, serduszek, motylków. Gdyby na początku powieści znalazł się fragment ukazujący miłość Mikołaja do swej wybranki byłabym w całości ukontentowana.

Katarzyna Misiołek stworzyła powieść, która spodoba się czytelnikom lubiących zagłębiać się w psychologiczne aspekty relacji międzyludzkich. Historia Doroty i Nataszy jest przerażająco prawdziwa. Pisarka skupiła się na emocjach targających główna bohaterką, na jej lękach i obawach. Autorka w bardzo przystępny sposób rozprawiła się z tematem fałszywej przyjaźni. Sami nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak łatwo ufamy innym i witamy ich z otwartymi ramionami w naszym życiu, nie myśląc o konsekwencjach, które możemy ponieść. Polecam!



Szczegóły
Tytuł: Nie podchodź bliżej
Autor: Katarzyna Misiołek
Wydawnictwo: Muza 2017
Gatunek: obyczajowa
350 str., oprawa miękka ze skrzydełkami


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)