Smak strachu – Sarah Hilary. Okiem Moniki


Strach. Lęk. Trwoga. Przerażenie. Obawa przed czymś lub przed kimś. Lubimy kogoś straszyć w żartach. Oglądamy horrory, czy odwiedzamy domy strachu w wesołym miasteczku, by poczuć dreszczyk niepokoju. Wiemy wtedy, czego możemy się spodziewać. Lubimy się bać, gdy jest to tylko zabawa.


Sięgając po Smak strachu, trzecią część cyklu Sarah Hilary z komisarz Marnie Rome poznacie uczucie strachu z jak najgorszej strony. Powieść Hilary bowiem bazuje na różnych lękach, paraliżujących i determinujących ludzkie życie. Odważycie się po nią sięgnąć? Czy jesteście gotowi na spotkanie ze złem w ludzkiej postaci?

„Gdy pojawi się strach zamykamy wszystkie drzwi. Życie jest trudne. Życie ze strachem jest jeszcze trudniejsze. Żeby go pokonać, musisz walczyć, a ta walka może się okazać najtrudniejszą rzeczą, jaką zrobisz w całym swoim życiu.”

Komisarz Marnie Rome razem z profilerem Noah`em Jake`iem otrzymują informację o młodej dziewczynie, która spowodowawszy wypadek zniknęła bez śladu. Nastolatka sprawiała wrażenie, jakby sama padła ofiarą nieznanego przestępcy. Półnaga, poraniona, najprawdopodobniej w szoku, nawet nie zauważyła, że wchodzi wprost pod nadjeżdżający samochód. Dokąd poszła? Czy w mieście pełnym kamer mogła tak po prostu zniknąć? Kim była i co się jej przytrafiło? Czy była to zaginiona od kilku tygodni May Beswick? Czy policjantom uda się do niej dotrzeć na czas?

Pytania zdają się mnożyć i troić. Mimo relacji świadków, policjantom nie udaje się odnaleźć sprawczyni wypadku. Zdobyte w czasie śledztwa informacje okazują się początkowo niewystarczające. Czy istnieje powiązanie między dziewczyną z wypadku a zniknięciami innych nastolatków? Z jakiego powodu zaginęli? Zostali porwani? Sami uciekli z domu? Gdzie obecnie przebywają? Czy są bezpieczni?

Enigmatyczny opis fabuły najlepiej oddaje klimat powieści. Sarah Hilary dopuszczając do głosu wielu narratorów odsłania przed nami małe fragmenty całości. Policyjne śledztwo to nie tylko spektakularne akcje, pościgi i widowiskowe ujęcie złoczyńcy, lecz przede wszystkim żmudne przepytywanie świadków, przeglądanie taśm z monitoringu, stawianie hipotez do zweryfikowania. Analizując informacje i odsiewając z nich zbędne, zaciemniające obraz dane, komisarz Marnie Rome z pomocą swojego zespołu stopniowo poznaje przerażającą prawdę. Kim okaże się Harm ofiarujący bezpieczne schronienie i wyżywienie zagubionym nastolatkom? Jaką cenę przyjdzie im zapłacić za dach nad głową?

„Spojrzenia na mojej skórze, na gardle, ściskają jak palce, mocno. Nie mogę oddychać. To tylko spojrzenie Jego lub jej. Patrzy, jak śpię. Ale czuję je jak palce, dłonie na gardle. Nie mogę oddychać, nie mogę oddychać, nie mogę oddychać.”

Smak strachu to bardzo mroczna i klimatyczna historia, niezwykle emocjonalna, stopniująca napięcie, które potęguje uczucie strachu. Powieść zwraca naszą uwagę na problem bezdomności wśród nieletnich. Jakie wydarzenia pchają ludzi do ucieczki z domu? Z jakimi demonami przeszłości walczą? Przed czym uciekają? Czy w swoim otoczeniu nie mają nikogo, do kogo mogą się zwrócić o pomoc, wybierając niebezpieczeństwa ulicy?

Sarah Hilary zwraca uwagę na temat strachu, lęku przed zagrożeniami. Jeśli się zastanowicie, okaże się, że faktycznie na każdym kroku jesteśmy przed czymś ostrzegani. Unikajcie danej okolicy, ubezpieczcie się na wypadek zdarzeń losowych, nie afiszujcie się ze swoim życiem w Internecie. Łatwo można popaść w paranoję. Łatwo można nakręcić spiralę strachu. Strach bywa bardzo użyteczny, by osiągnąć swoje, nie zawsze szlachetne cele.

„Panic roomy. Żaluzje antywłamaniowe. Zamykane osiedla. Wokół strachu przed napadem urósł cały przemysł. Bardzo łatwo jest podsycać w ludziach paranoję.”

Ktoś mógłby powiedzieć, że postać komisarz Marnie Rome jest schematyczna. W literaturze gatunku często bowiem spotkać można detektywa, który musi poradzić sobie z traumatycznymi wydarzeniami ze swojej przeszłości. Jednak pani komisarz wydaje się być kopią realnej postaci. Poświęcenie dla pracy, analityczny umysł, wieloletnie doświadczenie, a przy tym umiejętność przyznania się do błędów, niepewność, chwilowe zwątpienie nadają jej postaci charakteru i wzbudzają sympatię. Z jednej strony silna i nieustępliwa pani komisarz, a z drugiej córka próbująca zrozumieć przyczyny morderstwa rodziców.

W Smaku strachu spodobały mi się opisy policyjnej pracy, dalekie od efektownych scen znanych mi z serialu CSI Las Vegas, czy Criminal Minds. Jestem pełna podziwu dla śledczych, którzy potrafią wyłapać istotne informacje, odsiewając plewy, a następnie odtworzyć z nich przebieg wydarzeń, wytypować podejrzanych, odnaleźć jego kryjówkę. Początkowo zagmatwane wątki i mistrzowsko stopniowane napięcie gwarantują, że prawda nie okaże się tak oczywista, jak można by było pierwotnie zakładać. Zwroty akcji i sensacyjne odkrycia poprowadzą was do zaskakującego finiszu, potwierdzając że Sarah Hilary nie bez powodu cieszy się uznaniem zarówno krytyków, jak i czytelników.

Jeśli nie znacie dwóch poprzednich części tej serii, nie musicie obawiać się, że coś będzie dla was niejasne. Krótkie informacje na temat przeszłości śledczych skutecznie uzupełnią wasze braki, tak jak uzupełniły moje 😉 Polecam Wam ten kryminał, a sama zasiadam do poprzednich tomów 😊




Szczegóły
Tytuł: Smak strachu
Autor: Sarah Hilary
Cykl: Inspektor Marnie Rome, T III
Tłumaczenie: Brodzik Agnieszka
Wydawnictwo: Czwarta Strona 2017
Gatunek: kryminał
520 str., oprawa miękka




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)