Pracownia dobrych myśli – Magdalena Witkiewicz. Otul serce, rozgrzej duszę


Lubisz swojego sąsiada? Wiesz gdzie pracuje, co robi w wolnym czasie i z kim sypia? A może jest Ci to całkowicie obojętne? O mieszkańcach ulicy Przytulnej, o których pisze Magdalena Witkiewicz, można wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że są obojętni na los innych. Ich barwne osobowości tworzą wzorzysty patchwork, z którego nie można wydrzeć żadnego z elementów, ale można za to doszywać nowe ☺

Ulica Przytulna skrywa niejedną tajemnicę. Na parterze jednej z kamienic mieści się przytulna pracownia, niegdyś krawiecka, a dziś... bezużyteczna. Gdy Florian, wnuk zmarłej właścicielki pracowni otworzy tam kwiaciarnię, tchnie nowe życie w zakurzone kąty. Pod szyldem Pracowni dobrych myśli dzieją się cudowne rzeczy: mężczyzni odkrywają tajemnice kobiet, kobiety wreszcie godzą się z losem, wszyscy odnajdują miłość/sens życia/samych siebie, a między nimi biega biały (nie czarny!) kot. Mieszkańców kamienicy otacza aura wzajemnej życzliwości, tolerancji i miłości, a cała opowieść zmierza do szczęśliwego finału. Jednak nie zabraknie również momentów, które chwytają za serce, wzruszają i przypominają o ulotności życia. Przeczytaj.

Pracownię dobrych myśli – czyli najnowszą książkę Magdaleny Witkiewicz można sobie serwować jako remedium na smutki i zwątpienie. To pozycja, która trzeba traktować z lekkim przymrużeniem oka, ponieważ autorka zafundowała czytelnikowi uroczo nierealną opowieść o maleńkiej, ludzkiej społeczności. Mieszkańcu ulicy Przytulnej nie borykają się z wielkimi problemami, nie przygniata ich również proza życia. Wiodą całkiem szcześliwą egzystencję (jeśli odniesiemy ich problemy do dramatów pokazywanych w mediach można będzie uznać ich życie za istną sielankę). Autorka przenosi czytelników w inny świat, pełen wrażliwości, empatii i wzajemnej życzliwości, co sprawia, że w sercu kiełkuje ziarenko nadziei na to, że gdybyśmy tylko się postarali, gdybyśmy tylko chcieli – moglibyśmy żyć szczęśliwie.

Magdalena Witkiewicz po raz kolejny udowodniła, że potrafi pisać lekkie, zabawne historie, które pozostawiają czytelnika w stanie totalnej szczęśliwości. Mimo, że nie jest to moja ulubiona książka autorki (zdecydowanie wolę ją w poważnym wydaniu), będę ją niezwykle miło wspominać. Choćby dlatego, że tworzy magiczny klimat (w sam raz na Święta) i pozwala przypomnieć sobie, że dobro i życzliwość, a także troska o innych nie wymagają wielkich nakładów – wystarczy odrobina dobrej woli, by miłość i zrozumienie zapanowało wokół. 

Mieszkańcu ulicy Przytulnej są pełni dobrych emocji, wewnętrznego ciepła i empatii. Pragną życia w spokoju, szczęściu, zdrowiu i miłości. Bo bez miłości to tylko jakiś kłopot może być. Dawkuj więc sobie te pozycję oszczędnie, jak malinową nalewkę, dla zdrowotności. Nie analizuj i nie zastanawiaj się, czy to wszystko mogłoby się zdarzyć, przez chwilę uwierz, że gdzieś na świecie istnieje taka ulica i tacy ludzie, może nawet gdzieś obok Ciebie?

PS. Polecam wszystkim tym, którzy potrzebują trochę ciepła i dobrej energii, albo na przykład właśnie przeczytali Behawiorystę dręczyciela dusz, czyli Remigiusza Mroza. Po czymś takim przyda Wam się pozycja, która przywraca wiarę w ludzi...

Szczegóły
Tytuł: Pracownia dobrych myśli
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia 2016

Ocena
Treść: bardzo dobra, 7/10
Styl: Bardzo dobry
Okładka: urocza



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)