"Nieśmiałek" Sylwia Chutnik - walczymy z nieśmiałością pierwszaka


Każdy jest ważny!
Kto we wrześniu musiał po raz pierwszy wysłać swoje pociechy do przedszkola, bądź szkoły, ten przekonał się, jakie to niełatwe zadanie. Tym trudniejsze, gdy mamy w domu dziecko nieśmiałe lub zbyt samodzielne, chorowite bądź nad wyraz żywe, milczące bądź małą gadułę. 
W trudnych sytuacjach  z pomocą przychodzą książeczki z serii Poczytajki pomagajki wydawnictwa Muza. 
Celem książeczek jest ułatwienie dzieciom startu w nową, szkolną rzeczywistość za pomocą uroczych historyjek z rówieśnikami w roli głównej. Publikacje uczą tolerancji, wskazują kierunek pracy nad sobą i pokazują siłę przyjaźni oraz życzliwości, przy czym nie jest to jedynie pusty frazes reklamujący serię. 


Dziś pokażę Wam opowieść o nieśmiałym chłopcu, napisaną przez Sylwię Chutnik.
Chłopiec ten, dla potrzeb publikacji nazywany Nieśmiałkiem, boryka się z jedną z najpopularniejszych cech małego dziecka - brakiem pewności siebie. Wstyd i strach utrudniają mu kontakty z rówieśnikami, których nie zna, a chodzenie do szkoły staje się przerażającym wyzwaniem. Publiczne wystąpienie napawa przerażeniem tak silnym, że dziecko zapomina o umiejętności mówienia, a perspektywa wyśmiania powoduję jeszcze większe kłopoty z otwarciem się. Autorka pokazuje, jak niewiele potrzeba by przełamać nieśmiałość dziecka - życzliwa pani pedagog z odpowiednim podejściem i przyjaciel, któremu można wszystko opowiedzieć, to maleńkie, ale jakże ważne kroki w pracy nad sobą. Nieoceniona jest także akceptacja rodziców oraz długa, mozolna praca - jednak efekt w postaci pokonywania własnych ograniczeń jest warty poświęcenia.


 Opowiastkę zdobią zabawne obrazki, pełne pulchnych policzków i wielkich oczu. Grube kartki, czytelny druk i twarda oprawa dopełniają całości. Warto kupić i razem z dzieckiem przerobić treść każdej z książeczek. Uczmy dzieci wrażliwości i tolerancji już od najmłodszych lat.
Serdecznie polecam!

Bohaterowie pozostałych części serii to: Dokuczalska, Chorowitek, Sama, Arcybolek czy Gadulska. Każdy z nich jest ważny i postaram się pokazać Wam wszystkie książeczki. 

A klikając w poniżej możesz tę książkę kupić taniej:



32 komentarze:

  1. Myślę, że autorka miała fajny pomysł :D Śliczne ilustracje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna książeczka, ale mój synek raczej do nieśmiałków nie należy ;). To totalny huragan energii i wszędzie go pełno. Ale może się nią zainteresujemy, kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śledź zatem pozostałe odcinki Kącika Rodzica, seria dotyczy wszystkich dzieci, może o huraganie też coś będzie ;)

      Usuń
  3. Świetna książeczka z tego co widzę, ja jeszcze nie posiadam nawet urwisa, więc no :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam bratańca, ale książkę pewnie by rozwalił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książeczka wygląda na naprawdę uroczo. ;) Mam dwuletnią siostrę, aczkolwiek nie wiem czy można ją kwalifikować do "nieśmiałych". Ona jest jak...mniejsza wersja obecnej mnie. :D Zbuntowana, z pazurkiem i z tego co zauważyłam, już ośmiela się manipulować ludźmi! :) Poza tym jest przeurocza i jestem bardzo ciekawa jak poradzi sobie za rok? Dwa? W przedszkolu. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz dwuletnią siostrę? Jak słodko, jest troszkę młodsza od mojej córki ;) wiem co to znaczy mieć w domu takiego urwiska ;)

      Usuń
  6. Ale bym chciała mieć młodszą siostrę lub brata... ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w domu Nieśmiałka niestety nie mam ;< brat do gimnazjum już poszedł, więc konkurs w moim wypadku nie wypali, ale życzę powodzenia innym :) bajeczka by mi się spodobała, chociaż już swoje lata mam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama w dzieciństwie byłam takim nieśmiałkiem ;) Książeczka z pewnością przydałaby się mojej 4-letniej chrześnicy, gdyż w towarzystwie innych to straaasznie nieśmiała jest. Ciągle tylko przy rodzicach lub cioci ;) Teraz chodzi do przedszkola i tam niestety też ciągle tylko przy Pani, zamiast bawić się z innymi dziećmi (potrafi 6 godzin przesiedzieć w jednym miejscu ;)) Pewnie z wiekiem jej to minie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jej minie, ale potrzebuje wsparcia i akceptacji. Poleć jej rodzicom tę książeczkę, może przykład ją otworzy? Choć z góry ostrzegam, że seria jest raczej dla 5-6 latków.

      Usuń
  9. Widzę śliczne obrazki, co dla mnie jest bardzo ważne przy takich książeczkach. Na prezent idealna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wdanie! Dzieci, które są w mojej rodzinie, raczej do nieśmiałych nie należą ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Koniecznie muszę zapoznać się bliżej z tą serią i być może kupię ją dla swoich pociech :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi naprawdę interesująco, dlatego postaram się jak najszybciej zapoznać córę z tą opowieścią. Chociaż ona raczej do nieśmiałych nie należy :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa książeczka. Mój starszy synek walczy z nieśmiałością, więc skoro rozdajesz ''Nieśmiałka'' to i ja ustawiam się po niego w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie wezmę udziału, bo innym na pewno bardziej się przyda niż mnie :) Ta seria ma bardzo uroczą nazwę "Poczytajki pomagajki" :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna książka, choć myślę, że akuratnie nie dla mojego chrześniaka, bo on raczej nieśmiały nie jest. Ale świetna tematyka :) Takich książek dla maluchów powinno być więcej. Czekam na recenzje tych pozostałych :D Chorowitek mnie ciekawi, jeśli jest o tym, co sugeruje, to jest to tytuł, którym byłabym najmocniej zainteresowana. Mój chrześniak cierpi na fenyloketonurię, co stanowczo ogranicza go jako dziecko i zawsze tak będzie, gdyż choroba zostanie z nim na całe życie. Jeszcze nie ma z tym problemu, wszyscy staramy się przechodzić nad tym do porządku dziennego (Jaś nie może jeść wielu rzeczy, od normalnego chleba po mięso, generalnie tylko warzywa i to nie wszystkie, owoce i specjalne produkty bez glutenu i z obniżonym PKU). Niemniej ma tylko 4 latka i co najgorsze jeszcze przed nami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli otoczenie będzie chorobę traktować normalnie - myślę, że mały sobie poradzi. Wszystkie choroby da się zaakceptować i z nimi żyć, wiem coś o tym ;) ale to temat na inną dyskusję. Trzymam kciuki za chrześniaka i szybko wstawię recenzję Chorowitka. Też będzie konkurs ;)

      Usuń
  16. Mi raczej niepotrzebna jest ta książeczka, więc nie wezmę udziału w konkursie. Niech wezmą w nim udział osoby, które mają komu ją podarować lub poczytać :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak dobrze, że tutaj trafiłam... Kochana, ta książeczka to idealna lektura dla mojego 7-letniego braciszka Mateusza, który z dniem 1 września poszedł do szkoły. W nowym towarzystwie jest bardzo nieśmiały i cichy, nie umie postawić na swoim, co bardzo nas w domu martwi... Tym bardziej, że w domu jest niezłym rozrabiaką i zawsze ma wiele do powiedzenia - przy nowych osobach staje się cichy, tak samo jak niegdyś ja lub nasza mama. Minął już miesiąc szkoły i wiemy, że Mateuszek radzi sobie bardzo dobrze, aczkolwiek dalej jest jednym z najgrzeczniejszych i najcichszych dzieciaczków w klasie. Doskonale wiem, że jest on w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ nie dość, że od września poszedł do szkoły, to w dodatku ja - jego ukochana siostra, prawie druga mama - z powodu ślubu wyprowadziłam się do innego miasta, aby tam zamieszkać z mężem. Mateuszek dalej jeszcze nie potrafi do końca odnaleźć się w tej sytuacji, ale wierzę, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Byłabym wniebowzięta, móc podarować mu "Nieśmiałka" - 25 października Mateusz ma urodziny, a ja właśnie zastanawiam się, co mogłoby przynieść mu radość... Mati kocha książki ogromną miłością - nieważne są czekające lekcje do odrobienia, on MUSI poczytać, bo inaczej nie wytrzyma. To chyba po siostrze... ;-) Jeszcze pochwalę się, że odkąd skończył 5 lat czyta samodzielnie, płynnie i piękniej niż niejeden dorosły. Serio! :) Kochana, czekam na Twoją decyzję i mam cichutką nadzieję, że jednak jadąc jutro w odwiedziny do brata, będę mogła powiedzieć mu, że dostanie ode mnie wspaniałą i mądrą książeczkę - coś w jego guście... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja decyzja może być tylko jedna - wkrótce Twój brat stanie się właścicielem Nieśmiałka ;) Podaj mi adres w prywatnej wiadomości.

      Usuń
    2. Kochana, dziękuję jeszcze raz. Mateuszek na pewno ucieszy się z prezentu, bo to dziecko, które cieszy się nawet czekoladą. :)

      Usuń
  18. Bardzo ciekawa książka, ale mnie jeszcze nie dotyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka nie tylko dobra na prezent, ale naprawdę pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajna książeczka, nie dość, że umili czas, to jeszcze jest mądra i potrzebna dzieciom. Fajnie, że powstają takie publikacje.

    OdpowiedzUsuń
  21. "Nieśmiałek" pomaga rozwiązywać wielkie problemy małych ludzi."Nieśmiałek" pomaga rozwiązywać wielkie problemy małych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak ;) Polecam Ci wszystkie książeczki z serii Poczytajki pomagajki.

      Usuń
  22. A ja polecam również Sylwię Chutnik piszącą dla dorosłych:) Jest prześwietna! Polecam z całego serducha m.in. Mama ma zawsze rację:)
    tu fragmencik na rozgrzewkę: Dzwoni budzik – czas wstawać. Odwracamy się spuchniętą twarzą w stronę Miłości Naszego Życia i błagając, rzęzimy „odprowadzisz do przedszkola?”. Bez reakcji. Wstajemy więc i zaczynamy ogarniać rzeczywistość. W kuchni krajobraz jak po wybuchu bomby atomowej, w przedpokoju ubłocone buty, w lodówce gra zespół Pustki. Jak to się mogło stać w królestwie Perfekcyjnej Pani Domu?
    http://tu-sie-czyta.blogspot.com/2015/02/chutnik-wieczorowa-pora.html

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)