"Czerwone jak krew" Salla Simukka - Sherlock i Śnieżka w jednym.
"Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać..."
Kryminały na dobre zagościły w mojej biblioteczce. Tym razem miałam wielka przyjemność poznać młodzieżową odsłonę skandynawskich powieści z kryminalnym tłem. Pierwszy tom cyklu wydawnictwa YA! nosi tytuł "Czerwone jak krew" i opowiada losy Lumikki Anderson - nastolatki, która mogłaby być córką znanego detektywa.
Pierwsze wrażenia
Co za okładka! Spójrzcie tylko, odniesienie do baśni braci Grimm, urocza nastolatka, kropelki krwi, oszczędna, a zarazem sugestywna kolorystyka. Cudo!
Fabuła
Siedemnastoletnia Lumikki, uczennica liceum plastycznego, znajduje w szkolnej ciemni suszące się banknoty. Pierwsza myśl, jaka przychodzi jej do głowy jest taka, że znów wpakowała się w coś, o czym nie powinna nawet myśleć. Postanawia unikać kłopotów i jak najszybciej zapomnieć o tym, co widziała. Niestety los, bądź wrodzona ciekawość nie pozwalają jej na to. Wkrótce okazuje się, że pieniądze to tylko szczyt góry lodowej. Plamy krwi, próba porwania i strzelanina motywują Lumikki do tego, by zabawiła się w niebezpieczną grę. Grę, w której nie ma miejsca dla grzecznych dziewczynek z bajki...
Opinia
Początek książki mnie nie przekonał. Łapałam się na tym, że miałam ochotę ją odłożyć, a na usta cisnęły mi się same nieprzyzwoite słowa. Jednak potem coś zaskoczyło. Coś drgnęło! Pierwszy opis postaci Lumikki kupił moją uwagę, a potem niecierpliwie odwracałam kartki aż do samego (zbyt szybko pojawiającego się) końca.
Najważniejszy i najlepszy element powieści to bohaterka. Młoda, nietypowa, o skomplikowanej orientacji seksualnej. Zbuntowana, a jednocześnie zdystansowana. Jest inteligenta i bystra, zamiast nastoletniej papki posiada mózg i nie boi się go używać. Ma w nosie to, co ktoś o niej pomyśli, a jednocześnie zadziwia empatią. Smaczku dodaje fakt, że przeszłość dziewczyny nie należy do sielankowych, Lumikki ciągle w głowie przeżywa swoją traumę, demony przeszłości dopadają ją w najmniej odpowiednich momentach, a jednak jest niezmordowana w dążeniu do celu. Niektórych może dziwić fakt, że bohaterką tak brutalnej, kryminalnej historii jest młoda dziewczyna, można powiedzieć - dziecko. Jednak ten zabieg ma sens i czyni z powieści bardzo ciekawą perełkę wśród nijakich młodzieżówek.
Mimo, że brawa należą się autorce także za wykreowanie postaci drugoplanowych, pełnokrwistych, odpychających i realnych, to jednak Lumikki jest gwiazdą. Wielowarstwową, skomplikowaną dopracowaną. Uwielbiam takie bohaterki!
Wątek kryminalny
Sama historia kryminalna, z inną bohaterką byłaby miałka i nijaka. Niewiele mnie zaskoczyło w sensie fabularnym, jednak magiczna sceneria i wykorzystanie symboliki znanej nam z baśni o Śnieżce budują niesamowity klimat. Ponadto barwne opisy skandynawskiego otoczenia sprawiły, że wsiąkłam w akcję tak bardzo, że niemal czułam ukłucia lodu na skórze. Niezapomniane wrażenia towarzyszyły mi także po skończeniu lektury. Intryga kryminalna jest rozpisana w dość zagmatwany sposób, więc czytając, skupcie się - zaangażowanie zostanie nagrodzone.
Język powieści zaskakuje prostotą i lekkością, choć daleko mu do młodzieżowego bełkotu. Opisy są rzetelne, wciągające i przekonujące. Styl pani Simukki przypadł mi do gustu i sprawił, że czytanie było przyjemnością. Nauczyłam się też kilku rzeczy o ludzkiej psychice... Autorka, mimo młodego wieku, jest świetną obserwatorką i w młodzieżowej książce przekazuje treści interesujące także starszego czytelnika: jak choćby specyfikę osobowości dziecka maltretowanego. Lumikki to idealny obiekt badań dla psychologa, a jednocześnie postać, którą trzeba dobrze poznać, by ją polubić.
Przyznam szczerze, że jestem pod wrażeniem. Spodobała mi się książka nie zawierająca wątku miłosnego, nawet przez chwilę mi go nie brakowało! To oznacza, że albo dzieje się ze mną coś dziwnego, albo ta powieść JEST tak dobra. Tajemnicza i pełna mocnych momentów (mój ulubiony to scena w lodówce!), a przy tym szczera i realna jak współczesny świat, naszpikowany kłamstwem i obłudą, w którym ludzkie życie jest niewiele warte. Mocne, choć nie krwiste wrażenia - gwarantowane.
Podsumowanie
"Czerwone jak krew" to świetny kawałek kryminału, na najwyższym poziomie. Wciągający, fascynujący i przemyślany. Klimat powieści mrozi krew w żyłach, a baśniowa sceneria nadaje niewątpliwego roku dość prostej intrydze kryminalnej. Idealna główna bohaterka sprawia, że niecierpliwie czekam na kolejny tom: "Białe jak śnieg", który pojawi się już w październiku tego roku. Gorąco polecam!
Dla kogo
Dla wielbicieli skandynawskich kryminałów w niecodziennej, młodzieżowej, odsłonie. Dla wszystkich tych, którzy mają dość dystopii i romansów paranormalnych. Dla fanów bajkowych odniesień w literaturze dla dorosłych. Dla wielbicieli symboliki. Dla bystrych nastolatków. Dla dorosłych znudzonych typowym kryminałem. Moim zdaniem - dla każdego.
Ocena
4+/6
Za możliwość poznania tej kontrowersyjnej bajki dziękuję GW Foksal
Dziękuję za Twoją recenzję! :) Chętnie sięgnę po taki kryminał - baśniowe motywy i estetyka, o której piszesz mnie przekonują, więc z radością zobaczę, co kryje treść!
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Bardzo się cieszę, że Cię przekonałam. Seria zapowiada się świetnie, choć chętnie poznam opinię kogoś, kto kryminały czyta często ;)
UsuńPo kryminały sięgam rzadko, ale bohaterka, którą zaprezentowałaś intryguje. Być może uda mi się sięgnąć po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńLumikki ratuje całą powieść ;) Gdyby nie ona, nie byłoby takiego efektu. Uwielbiam skomplikowane postaci i polecam Ci lekturę ;)
UsuńBardzo lubię kryminały, ale młodzieżowa odsłona? To może być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się dotąd z czymś takim, mnie Salla Simukka przekonała ;)
UsuńDosyć oryginalny, przeczytałabym z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńMuszę ją mieć! Okładka boska :D
OdpowiedzUsuńObejrzyj sobie pozostałe okładki ;) wszystkie nawiązują do Śnieżki, są świetne ;) A wydanie w środku jest równie cudne. Lubię takie dopracowanie w każdym szczególe.
UsuńKryminały bardzo lubię, skandynawskie też, ale ta nastoletnia bohaterka jakoś mi trochę nie bardzo podchodzi. Ale nie skreślam tej powieści, może się za nią zabiorę pewnego dnia :)
OdpowiedzUsuńWiem, że lubisz dlatego powiem Ci, że możesz nie spodziewać się cudu. To jest odmiana kryminału, którą ja akceptuję, ale wymagający w tym temacie czytelnik może poczuć lekkie rozczarowanie. Choć bohaterka i jej metody działania są ciekawe ;)
UsuńPomyślę jeszcze, co z tą powieścią zrobić :)
UsuńJa ostatnio tez na nowo zaczytuje się w kryminałach, dlatego chętnie zapoznam się z powyższą pozycją, bo muszę przyznać, że pod względem fabuły wzbudziła moje zainteresowanie.
OdpowiedzUsuńSpodobałaby Ci się ;)
UsuńOkładka - niesamowita. Bohaterka sprawia wrażenie postaci ciekawej i intrygującej, trochę nieobliczalnej. Czyli zapisuję:)
OdpowiedzUsuńBohaterka jest najlepsza ;) I choć od początku jej nie polubisz, potem zaczniesz jej kibicować.
UsuńSam nie wiem, trochę zniechęca mnie ta bajka ;P
OdpowiedzUsuńZnając Ciebie znalazłbyś milion wad ;)
UsuńMłodzieżowy skandynawski kryminał? Hm.. zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Cieszę się ;)
UsuńDobrze, że chociaż bohaterka zasługuje na uwagę czytelnika. Może kiedyś skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńOstatnio też mam jakieś natchnienie na kryminały;) po ten tez kiedyś z chęcią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńidzie jesień, to chyba dlatego ;)
UsuńSkandynawskie kryminały uwielbiam ! Czy muszę dodać do listy :) A okładka faktycznie fajna !
OdpowiedzUsuńJeśli wszystkie są takie, to może i ja pouwielbiam ;)
UsuńOkładka faktycznie fenomenalna! Już sam ten fakt by mnie skusił ;) a histria, mimo wszystko, wydaje się oryginalna
OdpowiedzUsuńWydanie jest fantastyczne. Natomiast sama historia zadziwia tym, że jej bohaterami są nastolatki ;)
UsuńDla bystrych nastolatków? To chyba dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;)
UsuńOkładka jest faktycznie piękna, jednak książka mnie raczej nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńRozumiem, tym razem Cię nie skusiłam ;)
UsuńMyślałam, że lektura jest dla mnie, ale Twoja recenzja uświadomiła mi, że byłam w błędzie
OdpowiedzUsuńO, a to dlaczego? ;)
UsuńMuszę przyznać, że i mnie jakoś ostatnio zdarza się coraz częściej czytać kryminały i nie wiem czym to jest spowodowane, ale ok. Nie będę się kłócić, skoro większość z nich wypada co najmniej przekonująco. :) "Czerwone jak krew" chcę przeczytać koniecznie, nawet nie z powodu gatunku, ale przede wszystkim dlatego, że jak dotąd nie spotkałam się jeszcze z jako taką, negatywną opinią. Poza tym, skoro piszesz, że główna bohaterka jest wykreowana po mistrzowsku - nawet nie śmiem się z tym kłócić. :) Na pewno ta pozycja wyląduje kiedyś u mnie na półce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ta książka jest oceniana jako średnia (np na LC), ale dzieje się tak dlatego, że jeśli czyta ją nałogowy wielbiciel kryminałów, może być zawiedziony. Dla mnie jako laika to świetna odmiana, a w dodatku z bonusem w postaci skomplikowanej i niesympatycznej bohaterki. Dlatego, jeśli masz ochotę przeczytać - gorąco polecam! Na pewno spodoba Ci się motyw Śnieżki.
UsuńZapowiada się ciekawie, szczególnie zaintrygowała mnie główna bohaterka. Teraz jednak niczego takiego nie szukam, ale jeśli wpadnie mi w ręce, to nie omieszkam przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńJeśli wpadnie Ci w ręce gorąco polecam, to naprawdę dobra odmiana ;)
UsuńDość niedawno miałam okazję poznać trylogię Larssona, tak to nie miałam do czynienia z literaturą skandynawską. Okładka rzeczywiście magnetyczna, może dlatego, że nie szasta feerią barw, lecz jest oszczędna w nich, przez co bardziej sugestywna. I widzę, że coraz częściej sięgasz po kryminały. :)
OdpowiedzUsuńJakoś same mi wpadają ;)
UsuńNie wiem jak Salla Simukka ma się do Larssona, obstawiam że tak, jak debiutant do mistrza, ale warto tę powieść przeczytać. I na pewno jej czytanie nie zajmie Ci zbyt wiele czasu ;)
Dobra recenzja. Bardzo dobra nawet. Mam wrażenie, że skądś znam tę książkę - po okładce, nie treści. Myślę, że będzie to dobra odskocznia od świata, ale podczas jakiegoś dłuższego wolnego -najwcześniej szykuje się chyba długi weekend na Święto Niepodległości. Ale ma to też dobre strony - zdążę na nią się jeszcze bardziej złakomić.
OdpowiedzUsuńPlusem jest, że nie ma wątku miłosnego. Nie, nie myśl sobie, że takich nie lubię, ale jak w prawie każdej książce ktoś się całuje, zrywa, ma dylematy kogo wybrać itp., to chyba można mieć trochę dość, prawda? ;)
Ha ha, tutaj nikt się do nikogo nie mizdrzy (no prawie) i na pewno będzie to ciekawa lektura i nietypowe doświadczenie. Polecam!
UsuńPo Twojej recenzji śmiało mogę stwierdzić, że książka jest godna uwagi. Chętnie dołącze ją do mojej biblioteczki :)
OdpowiedzUsuńŚmiało, zrób to ;)
UsuńPo okładce jakoś nie specjalnie bym się skłaniała ku temu że to kryminał, a rzekłabym fantastyka :) Ale ciekawie, nie powiem
OdpowiedzUsuńOkładka jest magiczna i odnosi się do Śnieżki, a o kryminalnym zacięciu świadczą krople krwi ;) Polecam.
UsuńKryminały zdecydowanie nie są dla mnie, okładka też raczej do mnie nie trafia, ale miło czytało się Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś twierdziłam, że kryminały nie są dla mnie, a teraz coraz częściej po nie sięgam. Może i Ty się skusisz ;)
UsuńNa początku Twojej recenzji chłodno podeszłam do tego tytułu, ale im dalej, tym robiło się ciekawiej :) Widzę, że warto zwrócić uwagę na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńWarto, gwarantuję, że czegoś takiego dotąd nie czytałaś ;)
UsuńO jej, o jej! Całkiem interesująca ta książka, a nawet bardzo. U mnie też ostatnio kryminały górują - dwa mam za sobą, a "Pochłaniacz" się czyta i nie mogłam się od niego oderwać dzisiaj, przeczytałam 200 stron olewając wszelkie prace domowe, no cóż... :D Nie żałuję :D
OdpowiedzUsuńOkładka cudowna! I to zastosowanie symboliki z baśni - to mnie intryguje najbardziej :)
Ależ się cieszę, mam nadzieję że Pochłaniacz czytasz troszkę dzięki mnie ;)
UsuńA książka Simukki nie jest aż tak dobra jak kryminał Bondy, ale na pewno wnosi coś nowego do literatury gatunku.
Przyznam, że do tej pory nie do końca byłam pewna tej powieści. Jednak swoją recenzją rozwiałaś moje obawy i teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko dorwać książkę w swoje ręce :D
OdpowiedzUsuńDorwij, jest fajna ;) A niedługo drugi tom ;)
UsuńJakoś niedługo ma być wydana jej kontynuacja chyba, muszę przeczytać by wiedzieć czy mam zacząć ślinić się na drugi tom. ;)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, zapowiada się ciekawie, lubię takie nietypowe połączenia... no i ta okładka! ;)
Książka jest z pewnością nietypowa, a autorka ma ciekawe pomysły. Jest dobrą obserwatorką i myślę, że każda kolejna książka będzie lepsza. II tom już w październiku.
UsuńTo muszę wygrzebać ten tom z czeluści regału ;)
UsuńBałam się przez chwilę, że Ci się nie spodobało :) Książkę na pewno przeczytam.Nie widziałam jeszcze kryminału młodzieżowego ze Skandynawii.
OdpowiedzUsuńPodobało mi się ;) i myślę, że Tobie też przypadnie do gustu, polecam.
UsuńNie słyszałam tego tytułu! Nastolatka z mózgiem hmmm:) Podoba mi się:) Dodaję do biblioteczki:)
OdpowiedzUsuń